czwartek, 10 września 2009

No to się rozkraczył...

Zaczęło się.....
Popsuł mi się odkurzacz!
Ten co to go sama kupiłam i przytargałam.
Od samego początku był moją zmorą bo kupić do niego worki graniczyło z cudem!
Ciąg miał słaby,stale coś się psuło,kółka odpadały.
Teoretycznie sam miał zwijać kabel.
W praktyce różnie to wyglądało.
I śmierdział strasznie podczas odkurzania!
Czymś chemicznym śmierdział!
No więc czekaliśmy z Crisem kiedy się rozkraczy, żeby nowy kupić.
No i się właśnie rozkraczył po 7 latach używania.
A ja zostałam z zapasem worków!
I z pająkiem w łazience....
Czy fakt posiadania własnego pająka świadczy o moim lenistwie czy też pająki na jesień do domów ciagną?
Codziennie go proszę, żeby sobie poszedł ale on jakiś ułomny!
I nigdy nie wiem kiedy mnie podglądnie.
Wczoraj na ten przykład siedziałam w wannie jak się na moje cycki z sufitu patrzył.
Czy muszę dodawać, że się myłam w tempie ekspresowym?
A on siedział,wielki i włochaty.
Miałam wrażenie, że się ze mnie natrząsał z szatańskim uśmiechem!
A jak wchodziłam do wanny to nigdzie go nie było!
No więc jestem zestresowana strasznie.
Jak się dzisiaj nie wyniesie to od Baśki odkurzacz pożyczę!
I zrobię porządek!
Bo żaden obcy "facet" nie będzie mnie podglądał!
Nie życzę sobie i już!

Miłego dnia.

21 komentarzy:

dikejka pisze...

Neska... a jakby ten pająk zemdlał i wpadł Ci do wanny?
Aaaaaaaa!!!!!
Umarłam. No juz nie żyję!

Prawdą jest, że na jesieni pająki do chałup ciągną, bo im dupska marzną i szukają schronienia przed zimą:///
No i jak tu lubić jesień?;)

Neskavka pisze...

No ja też się bałam,żeby nie nabrał ochoty na wspólną kąpiel!
I mówisz, że one maja dupska???? Muszę podglądnąć koniecznie!

effka pisze...

Moja nieoceniona Babcia zawsze powtarzała "Szczęslilwy dom, w którym pająki są"... Ale co to za szczęście jak się obcy pająk do wanny gapi...

Neskavka pisze...

Moja też tak mówiła....
No właśnie,obcy pająk-niech on się gapi gdzieś indziej!

barbaratoja pisze...

Jak jest pająk, to nie ma muszek... ja jednak wolę pajączka ;-)

miauka vel florist pisze...

on jużnie obcy tylko domowy :)
okaż trochę serca.

U nas pająków na Wyspie jak na lekarstwo więc każdy cieszy i jest oglądany :)

zgaga pisze...

A u nas w domu się mówiło ,,tam pajęczyny, gdzie piękne dziewczyny!''. I tej wersji radzę się trzymać. Jakże Pan Pająk miał nie wyleźć, gdyś wdzięki swe przed nim roztoczyła? Nie natrząsał się, tylko podziwiał w niemym zachwycie...
Ja bym go zostawiła, gdy Crisa brak...

Beem pisze...

To chyba typowa "pocieszka" dla bojących się, ja zdecydowanie do nich należę. A przysłowia nie znałam!

Pawel-as pisze...

JA też czekam az mi ducha wyzionie bo też zawiewa smrodem chemicznym z niego jak odkurzam.Bo jak nie odkurzam to nie zawiewa;).

Mijka pisze...

szczęśliwy to dom w którym pająki są:))) ooo widzę,że Effka już napisała..
a o pięknych dziewczynach nie znałam:))

ja mam pająków mrowie a mrowie.mrówek nie mam.pająki a i owszem,te duże,kątniki co nie żrą..Pola tak mi rzekła,a Ona kocha pajonki!i zaaaawsze mi je ze ściany gołą ręką zabiera.taa...

aaa ja rok temu zagrałam z Córką w krótkim metrażu..Tatantula..i tam Pola musiała ubić pająka..żesz...
podobno gdzieś jakąś nagrodę filmik dostał..my nie dostałyśmy:)))

Gullviva pisze...

W "zdrowym" domu sa pajaki - to takie szwedzkie powiedzenie ;) ....wiec moze nalezy sie cieszyc ze u Ciebie sa?
zreszta nawet jak cie podejrzal to i tak nikomu nie powie co widzial ;)))

Neskavka pisze...

Barbaratoja-ja mam i pajaka i muszki niestety....

Miauka-mówisz, że domowy? Oswojony znaczy?

Zgaga- ale u mnie pięknych dziewcza jak na lekarstwo...
Nie było czego podziwiać,takie tam bimbały!

Beem-ja się tam boję tych stworów

Paweł-może my mamy taki sam model?

Mijka-polazłam zobaczyłam, że mój to chyba też kątnik! Ale taki wielki jak jaka tarantula!
Niech on sobie żyje z dala ode mnie lepiej!

Gullviva-a spróbowałby powiedzieć!
Kapciem by dostał przez łeb!

szpilka pisze...

noo facet, i do tego włochaty - i czego Ty kobieto jeszcze chcesz - masz powodzenie!!!!!

Neskavka pisze...

Szpilka-mówisz?
Ale wiesz,ja nie znoszę włochatych...

Beata pisze...

zostaw pająka, muchy zjada:)

mironq pisze...

Witaj Neskavko! To ty to biedne niejadalne zwierzątko do odkurzacza wciągasz? A cóż potem robisz? Rurę szpuntujesz, żeby nie wylazł? Mi tam pająki nie przeszkadzają, siedział biedak i się gapił. Cóż w tym dziwnego? Pozdrawiam :-)

zgaga pisze...

No to ogól gościa!

Neskavka pisze...

Beata-zostawię.Może sam sobie pójdzie....

Mironq-no niestety,nigdy nie byłeś kobietą.A kobiety raczej nie kochaja pająków!
Jak jest Cris to je w rękę bierze i wynosi na dwór a ja biedna....
Jeszcze mi żaden z odkurzacza nie wylazł

Neskavka pisze...

Zgaga-ja się go bojam!Nawet ogolony nie będzie mi się podobał!

anabell pisze...

U mnie ciągle jakieś pajaki "wpadają" z wizytą, bo mam parter i loggię obrośniętą winobluszczem.Na loggii też ich pełno, więc już się przyzwyczaiłam. Do mnie to nawet skorki przychodzą z wizytą, ale je bez litości wyrzucam.A ostatnio to cudze koty, bo mam podłogę wyłożoną sztuczną trawką i leży tam kołderka dla psa. No ale koty to już mój pies przegania- przeciez loggia jest dla niego, nie dla kotów!
Miłego, :)

Beata pisze...

anabell - pajaki ok, ale skorki???????????ojej! fuj!