wtorek, 15 września 2009

Wrrrrrr......

Temu kto wymyślił styropian do ocieplania budynków,urwałabym co nieco!
Okna mam zamknięte na głucho a i tak wszędzie się walają te styropianowe kulki.
I przyklejają się na fest!
Sprzątam na sucho, na mokro,zamiatam,zbieram a one i tak są wszędzie.
Bo Żabul na sobie przynosi ze spacerów i domownicy na sobie.
Pod domem białe trawniki.
Dzisiaj wieje wiatr więc nic nie widzę!
Bo szyby w oknach mam też białe.
Może to i dobrze bo nie widzę odchodzącego lata?

Miłego dnia

13 komentarzy:

dikejka pisze...

No faktycznie, te kulki styropianowe, to są czepliwe:)
Nie ma rady - trza to jakoś przeczekać.

Dla mnie najgorsze przy styropianie jest jego cięcie;/
Pisk to taki powoduje, od którego skóra cierpnie i zęby bolą;)

anabell pisze...

Miałam to na swoim osiedlu przez 3 sezony letnie.A teraz kawki i inne ptaki doszły do wniosku,że można sobie wybudować świetne domki, wydłubując styropian. I wciąż fruwają te kulki, tyle,że w mniejszej ilości.
Miłego, :)

effka pisze...

Odkurzacz... To chyba najlepszy sposób na te styropianowe kulki... No i trzeba przeczekać, bo zbieranie styropianu to trochę taka syzyfowa praca, ale mnie też trafiało, gdy wszędzie po mieszkaniu fruwał mi ten sztuczny śnieg

Neskavka pisze...

DIKEJKA-masz rację1 Pisk straszny!

ANABELL-U mnie na szczęście ptaków jak na lekarstwo...

EFFKA-mój odkurzacz kaput

Mijka pisze...

nienawidze styropianu!!!!bo tak!!!!

szpilka pisze...

takie są uroki remontów, ale za to potem........

Anonimowy pisze...

nowa ja powod zmiany pozniej
www.wolnyadres.blogspot.com
izza

Kat pisze...

Się mi zaległości narobiło przez parę dni nieobecności, nadrabiam już już....

I w jednym miejscu rzucę cichaczem co się mi pomyślało, gdym zaległe czytała...

Pająki też mam. Gapią się z kąta pokoju tuż nad łóżkiem, nie chcę zabijać - żal mi paskudy...boje się zbliżyć, więc nie wyrzucę...no to sobie siedzi i się patrzy...tacie pokazałam, powiedział, że tez się boi:))Ehh faceci:)

Cudo na pewno było cudowne, jak te wszystkie cudowne cuda na czterech łapach z rozkosznymi wąsikami...Oj, cuda to ja ubóstwiam - w końcu jestem posiadaczką Kocurka:P :))

a styropian...hmm...taki pierwszy śnieg??niedługo wszystkich nas to czeka:(

Pozdrawiam wtorkowo:*

zgaga pisze...

Pozdrawiam z Ploteczkowa...

Martaanna pisze...

to masz śnieg za oknem;)a przeca dopiero jesień,a nie,nie jeszcze lato,anomalia jakaś czy cóś;)

Neskavka pisze...

Mijka-no ja teraz też!

Szpilka-właśnie to "potem" mnie trzyma przy życiu!

Wera-już czytałam

Kat-Dobrze,że już jesteś.Ale miałas powody nie być....

Zgaga-no rozczuliłam się!

Martaanna-a no anomalia jak nic!

Beata pisze...

to ty zime masz!

Matka bez lukru pisze...

a może to taka próba generalna przez opadami śniegu?? tylko bałwana się nie da ulepić niestety...