środa, 3 października 2012

Zawiesiłam się.....

bo znowu życie mi dało kopa w splot słoneczny. Coraz bardziej tracę wiarę w ludzi. Znowu muszę przeorganizować swoje codzienne życie. Nie wiem tylko czy te zawirowania będą czasowe czy trwałe. Na dzień dzisiejszy robię wszystko aby nie poddać się uczuciu paniki. Boję się strasznie czy podołam nowym obowiązkom. Nie mam cierpliwości,przygotowania,siły. Czy mam być twarda czy łagodna? Traktować jak dorosłego czy tłumaczyć jak dziecku? Nie stać mnie na fachową pomoc. Tak zwana "kochana rodzina" umyła rączki. Ale ja kocham Crisa,lubię i szanuję swoją Teściową. Nie dam jej zrobić krzywdy. Będę się nią opiekować jak potrafię,ile mi sił starczy. Dam jej przytulny pokoik,poczucie ciepła,wyleczę z depresji i przywrócę radość życia. Przypilnuję brania leków,spróbuję przywrócić pamięć. Wiem,że będzie ciężko,bardzo ciężko ale Cris i Tek pomogą. Trzymajcie kciuki. PS.Znowu zmiany na Bloggerze? Nie wiem jak się robi przerwy,nie mam czasu na edycję...