środa, 17 czerwca 2009

Ona nadchodzi-drżyjcie...

Godzina 18.00.
Wraca Cris z pracy.Ja w kuchni przy garach.
Żabul tradycyjnie drze mordę na pół osiedla.
Cris go ucisza,gruchają do siebie z pięć minut po czym mój małżonek całuje mnie w nos,w grzywkę i z rozpędu w ucho.
Następnie wręcza mi dwie torby. W jednej zakupy,w drugiej tradycyjnie truskawki.
Nalewam mu duży talerz gorącego,pachnącego krupniku na żeberkach (mniam,mniam),stawiam michę Żabulowi (wcinaj piesku) i zabieram się za szypułkowanie.
Ale wpada Tek.
Ściskają się z Crisem a potem ja zawału dostaję bo latorośl moja mówi:
-Daj Mamuś, ja zrobię te truskawki a Ty idź,poczytaj sobie i odpocznij!
No to wypadłam szybko z kuchni coby zdania nie zmieniła.
Chłopy zjedli i przyszli za mną do pokoju.
Cris z wielkim kubasem .
Za chwilę i Tek przyszła i taszczy lody z truskawkami do tej kawy.
No to siedzimy i jemy.Żabul grzechocze butelką po wodzie mineralnej,którą się bawi.
I prowadzimy konwersację:
-Cris,pytam-czy Ty jesteś katolikiem?
-Ano jestem-przyznał się bez bicia.
-Ale takim gorliwym-dociekam nadal.
-Nie bardzo-rzecze on.
-I nie boisz się?-wredna ze mnie maupa
-Nie,a czego?-ciekawskie z niego stworzenie.
-Bo wiesz,dzisiaj w telejajku była taka dyskusja.
Siedziało w studio 5 panów w tym trzech w wieku mocno zużytym.
Tak z wyglądu to mumie egipskie młodziej wyglądają.
I ci panowie prowadzili kłótnię pod tytułem:"Madonna zagraża katolikom".
-Tak??-dziwi się Cris.
-Bo wiesz, że Madonna ma wystąpic w Polsce, na Bemowie.
W dniu 15 sierpnia. A to jest swięto katolickie,tak?
I wszyscy się boją tego występu bo sprzedano 100 tysięcy biletów.
Pikiety mają być.I ksiądz z kropidłem i delegacją moherów w beretach.
-A to coś pomoże?-docieka dalej Cris.
-No,nie wiem,bo tak się smiałam, że nie słyszałam co mówili.I teraz nie wiem z której strony zagraża i w jaki sposób.
Może powtórzą to sie wsłucham.

A Wy moi mili?
Boicie się?

Miłego...

A tak na marginesie-nigdy nie lubiłam Madonny.
Miałam nosa,nie?

16 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Madonny też nie lubię, ale babka nie ma nic wspólnego, ani jej menadżer z tym kontekstem sprawy, ze tak powiem. Ma pecha kobitka, że jedzie do ciemnogrodu i sama jest katoliczką (chyba). Szkoda. Bo jakby była wiary "uduś" można by do trybunału, że polska tolerancja religijna, gwarantowana było nie bylo w Konstytucji jest taka, jak z koziej doopy trąba. Amen.Pozdr Klaudia Maksa

Neskavka pisze...

Klaudia-Madonna w Kabale siedzi od lat.
No i fakt, że tu ciemnogród straszny.

anabell pisze...

Tu jest super-hiper-extra CIEMNOGRÓD i kołtuństwo.Póki co, to nie ma nakazu pójścia na jej koncert.A dla mnie cała ta nagonka to tylko oznaka tego, jak bardzo KRK nie wierzy w swoich wiernych.Bo polski katolicyzm nie jest oparty na prawdziwej wierze, ale na zwykłym tchórzostwie - pójdę do kościoła, bo inaczej tyłek mi sąsiedzi obrobią a w małej mieścinie to i ksiądz z ambony wyzwie. I chodzą do kościoła ze strachu, kłamią w konfesjonale, łamią wszelkie przykazania i wszyscy się cieszą. Lubię niektóre piosenki Madonny, ale nie podoba mi sie jej image- nie lubię jej oglądać.Trudno jej odmówic profesjonalizmu, rzczywiście jej piosenki są zawsze perfekcyjnie dopracowane.
Miłego, :)

Neskavka pisze...

Anabell-doskonale to ujęłaś.Dziecko się rodzi więc za łeb i do kościółka bo co ludzie powiedzą...

Mijka pisze...

ha!
a my nie chodzimy do kościółka,ale np na kolędę sam proboszcz przychodzi i jeszcze z nami rozmawia:)i wie,że my nie chodzimy,bo trudno,żeby nie wiedział.

Anabell,dokładnie jest tak jak piszesz.

i ja najchętniej to na złość kołtuństwu pojechałabym na tę Madonnę,bo Ray of light akurat było niezłe.

Neskavka pisze...

Mijka-do nas też ksiądz przychodzi bo Cris ma taką potrzebę.
Tylko dlaczego ksiądz ze mna gada?Ostatnio całe 40 minut!
No wręcz wyjść nie chciał!

anabell pisze...

Wiesz Neskavko, ksiądz też facet, widac docenił wybór Crisa.
Ja nie ukrywam,że jestem ateistką i już od kilkunastu lat nie jestem nagabywana pytaniami, czy mam ochotę na wizytę księdza "po kolędzie".Ostatni raz jak się tu jakiś odważny pokazał, to rzeczywiście już było po kolędzie, bo przyszedł......w maju, więc go poinformowałam,że w Polsce, Boże Narodzenie to jest w grudniu i do Matki Boskiej Gromnicznej to jeszcze można uznać,że to chodzenie "po kolędzie", ale w maju?No to się zraził i na czarną listę mnie wciągnął. I tak jest bardzo, bardzo dobrze.

Kat pisze...

Oj oj kościół i księża to temat zapłonowy, jeszcze bardziej konfliktogenny niż taniec:) Ja do kościoła chodzę bo Kocur lubi...a że to niedziela i wedle zwyczaju naszego osobistego niedzielę spędzamy zawsze razem - to tak wypada że chodzę:)no i ta wieś nieszczęsna...oj oj...a Madonna jakoś zawsze była mi obojętna - a ponoć nie można obok niej przejść obojętnie?:)Dla mnie a za mnie to se może grać i śpiewać - co chce, jak chce i kiedy chce:)i niech ją Bóg błogosławi:)
Ucałowania

Mijka pisze...

może ciasto miałaś dobre?:))))

szpilka pisze...

mnie tam Madonna nie zagraża bo po pierwsze nie jestem fanką Madonny a po drugie nie jestem fanka kościoła:)))))

zgaga pisze...

Może sam Ojciec Derechtor się zjawi, klątwę wysyczy i przegna ,,zaoceaniczną zarazę''? Z towarzyszeniem Młodzi Weszpolskiej i Armią Moherową. Może być zabawnie...

kiciaszara pisze...

Ja wogóle nie rozumiem co ma piernik do wiatraka. Przecież nikt na pójście na tą madonnę nikogo nie zmusza, wręcz przeciwnie, ciężkie pieniądze trza zapłacić, więc o co chodzi??

Neskavka pisze...

Anabell-a mnie nie chce wciągnąć na listę....

Kat-u mnie dokładnie tak samo,chociaz Cris ostatnio przestał do tego kościółka chodzić,leń i już.

Mijka-wtedy NIC nie miałam na stole poza białym obrusem i dwoma plusami ze świeczkami..U mnie to cud!

Szpilka-ja też nie fanka!

Zgaga-myślisz?
Oj to ja z niecierpliwością wielką czekać będę!

Neskavka pisze...

Kicia-a czy się taki urodził, który by wiedział o co chodzi moherom? Im wiecznie coś przeszkadza!
Niech się bujają!

dikejka pisze...

Koncerty Madonny, to nie tylko "suche" wykonywanie utworów, ale przede wszystkim wielki show.
KK boi się, że relacja z koncertu przyćmi obchody święta. I to tyle.

Neskavka pisze...

Dikejka-pięknie to wyjaśniłaś.