Przywołana do porządku przez Zgagę znowu muszę się wytłumaczyć....
U mnie czas świąt i odpoczynku wcale się nie skończył.
Nadal trwa.
Cris na urlopie dostarcza mi ciągłych rozrywek,świat za oknami jest cudownie bajkowy.
Chwilo trwaj!!!!
Powinnam chyba opisać święta i Nowy Rok ze szczegółami?
Ale to później,jak pozałatwiam bieżące sprawy-teraz jedziemy z rachunkami a potem do lekarza z Żabulkiem.
Bo niby nic się nie dzieje a pies mi w oczach chudnie...
Trzymajcie kciuki,proszę.
Miłego dnia.
PS.Miałam problemy z kompem ale już powinno być dobrze.
6 komentarzy:
W takim razie jesteś usprawiedliwiona:)
Ciesz się tymi chwilami, a publika cierpliwie poczeka na notkę:)
A już myślałam, że się obraziłaś... na bloga własnego;)
Miłego świętowania codzienności:)
nie ma się czego wstydzić :) trzymam kciuki!
Witaj Neskavko! Jeśli ty go cały czas jeszcze karmisz poświątecznym bigosem, to nie ma się co dziwić, że chudnie. ;-) Zamiast tak podziwiać te widoki za oknem poszłabyś sobie na sanki. To byłaby frajda! Jeśli nie posiadasz odpowiedniego sprzętu - pożycz od któregoś z okolicznych dzieciaków za garść cukierków. Wszyscy będą szczęśliwi - zaręczam. Pozdrawiam :-)
Ja tylko wyraziłam zaniepokojenie. Nie przywoływałam do porządku. Cieszę się, ze prawie wszystko ok!
Dikejka-dziękuję,będzie notka obiecuję
Nivejka-nie mam powodu się obrażać.
I dziękuję.
Didżejka-dziekuję,chyba się przydały.
Mironq-skąd Ci sie wzięło, że psa karmię bigosem????Dzięki za pomysł-może skorzystam.
Wiem Zgago,wiem ale i tak mi wstyd strasznie.
Prześlij komentarz