Niech ten styczeń się już skończy!
Zaczynam mieć dość.
Dobrze, że wyjaśniły się sprawy z Żabulkiem.Leki chyba działają bo on nawet przestał na mnie warczeć .
My cali w nerwach lataliśmy z psem po klinikach a Tek została w domu i się denerwowała.
I niestety, jej organizm nie poradził sobie z ogromnym stresem i Tek się rozchorowała.
Zbuntował jej się żołądek i zaczął ja strasznie boleć.
Tek bardzo mało choruje ale chora jest gorsza od chorego mężczyzny.Jakbym miała noworodka w domu.
Oboje z Crisem latamy i spełniamy jej życzenia,donosimy różne rzeczy.Ja gotuję kleiki ryżowe i trzymam za łapkę przed snem.
Wczoraj nie mogła zasnąć więc jej śpiewałam kołysanki.
Nawet Crisa uśpiły...
Jestem zmęczona ale wytrzymam.
Mam ją tylko jedną.
I kiedy ja mam Was czytać?
Miłego dnia
13 komentarzy:
Poczytasz, kiedy Tek wydobrzeje. Oby jak najszybciej!
Za to jak dużo lektury będzie...
Zdrówka dla Tek.
I wytrwałości dla zalatanej mamy.
skoro rok zaczal sie tak problemowo,to teraz juz tylko musi byc lepiej ;)czego bardzo serdecznie zycze!
Na czytanie jeszcze przyjdzie czas ;)
Nieszczęścia chodzą stadami... Na szczęście potem się to stado rozprasza:)
Zdrówka dla Tek. I wytrwałości:)))
Siemię lniane. Na mnie zbawienny wpływ, polecam.
łączę się...Kluska (z mojego zdjęcia) walczy z sepsą...
Byłam pewna, że wczoraj przypominałam o siemieniu lnianym, wiem z doświadczenia, że koi i wygładza. Komuż ja to wpisałam? Było dla Ciebie i Tek. Ale może zrobiłam jakis błąd i się nie zapisało. Zdrowia, wytrwałości, styczeń na pewno się skończy - też bym już chciała!
Dziękuję Wam Kochani,już jest znacznie lepiej.Jakoś nie pomyślałam o siemieniu...
Dalej nie mam czasu.
Beata-sepsa??? Cholera jasna!
jesteś całkowicie usprawiedliwiona!!!
odeszła 11.01 o 1.20 w nocy
Beata....Przytulam mocno,mocno, bardzo mi przykro.
Mam nadzieję, że z Tek już lepiej. I z Żabulem również.
Trzymaj się ciepło:)
pusto jakos, pozostałe psy jeszcze nie wybraly lidera, ale już jestesmy w codzienności
Prześlij komentarz