piątek, 6 marca 2009

Ukręciłam sznur.....


Nie lubię pytań typu:
-co robisz?
-o czym myślisz?
A ostatnio jeszcze doszło odwieczne:
-co na obiad?
A co Was to obchodzi do Świętej Anielki.
Co by nie było to zjecie przecież.
Ja nie z tych co gotuja 4 obiady, bo rodzina ma długie zęby i każdy co innego je.
Codziennie jednak sama mam ten dylemat.Coś trzeba ugotować.Ale co?
Przekopuję ulubione strony, zaglądam na WŻ. Szukam inspiracji.
I potem gotuję.
Do mięsa trzeba suróweczkę.
Zachciało mi się coś innego i popełniłam taką jedną z kapusty....
I ukręciłam sznur na własną szyję bo rodzina teraz nic innego nie chce.
A niech mają.
Tania jest,smaczna i szybko się ją robi.
Swoję drogą ciekawe kiedy im minie ta miłość ?

Miłego

PS. Nie mam czasu bo piszę notkę na drugim blogu.Temat-rzeka.
To pa.

10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Już zapomniałam o tych czasach, gdy kazdy jadł co innego... Raz zachciało mi się barszczu ukraińskiego. Wyszły 4 różne zupy, bo Małż nie lubi w zupie kapusty, Asia nie chciała buraków, a Szymon fasoli. I prawdziwy barszcz jadłam tylko ja!

Anonimowy pisze...

a ten drugi blog to gdzie? ;)

Mijka pisze...

mniam:)a ja mam dzis jedzeniowstret.. Bosz...
kapustka jest zdrowa i tania,szybko się robi, wiec niech się nie znudza:)
rzeka alibo ocean nawet...

Neskavka pisze...

Zgaga-skąd ja to znam.Moja mama tak miała bo Tato co innego, ja co innego, mama co innego i Tek co innego.Obłęd !

Dudi-jeśli mnie czytasz to podawałam do niego linka wcześniej.

mijka-ja kapuchy generalnie nie lubię ale surówka mniam, mniam.

Mijka pisze...

Ja z kolei wyjadam na surowo,nawet,jak zolwiowi niose:) a surowka z mlodziutkiej to ojoj:)

Zgago,no jak ukrainski moze byc bez buraczkow albo fasolki,nie? Moje się tluka o buraczki właśnie:)))

Joanna K.-P. pisze...

Uwielbiam sałatkę z białej kapusty! A jak ją szatkujesz, że jest taka drobna? I z jakiego dokładnie to przepisu?
Buzi!!!

PS. Ale mi smaka zrobiłaś :-)

Neskavka pisze...

Joanna-ja jestem kulinarny leń więc idę na łatwiznę. Kapustę (i co się da) robię w malakserze.Ja mam taki niemiecki,tam jest taka tarcza do szatkowania.
Kapustę szatkuję, dodaję do niej starta na dużych oczkach marchewkę. Solę do smaku.Umytą ręką zagniatam kilkakrotnie, aby kapusta zmiękła i puściła sok.
Potem dodaję drobniutko pokrojomy koperek (może być suszony),pieprz i odrobinę oleju lub oliwy. Mieszam jeszcze raz. Konieczne jest wstawienie surówki do lodówki na około pół godzinki aby sie pysznie przegryzła.

I jeszcze ciekawostka. Przepis znalazłam w styczniu na stronie Wielkie Żarcie.Od dwóch dni próbuję go znowu znależć i nie mogę. Wyparował ?

Neskavka pisze...

Mijka-ja do buraczków mam lekki uraz. Moja mama je uwielbiała i buraczki były na obiad średnio 5 razy w tygodniu w różnej postaci....

Neskavka pisze...

Cholera-zapomniałam o cebuli.
Asia- CEBULA DROBNO POKROJONA DO SAŁATKI też.

Mijka pisze...

nie no jak tyle razy w tygodniu to ja rozumiem!oszalałabym!
a dziś kapustki nie dostałam w moim(na przeciwko mam sklep i piekarnię:))) to pekinka będzie!z pomidorami i cebulką!