Nie mam czasu.
Mam dużo roboty.
Dzisiejszą sobotę spędzę w kuchni.
Gotowanie i pieczenie.
Zgaga ma "6 w 1" a u mnie "3 w 1".
Bo potrójne imieniny.
I jutro impreza z procentami.
Mój ukochany likierek już czeka...
A za oknem zapowiada się straszny upał.
Dam radę,nie?
Miłego dnia
PS.Nasz rodzinny maturzysta,bratanek Crisa,zdał maturę.
Trzeba też oblać.
Bywajcie dobrzy ludzie.
14 komentarzy:
Neskawko, ode mnie wszystkiego co najlepsze dla solenizantów, a teraz -wyrazy współczucia dla Ciebie- odpoczywaj co jakiś czas, bo inaczej będziesz jutro "padnięta".
Dziękuję bardzo.
Zagoniłam rodzinę do pomocy-będzie dobrze.
wszystkiego naj naj:)))
dacie radę:)
Dzieki.
A pewnie, że damy.
A dzisiaj pogoda marzenie bo chłodno.
spokojnej imprezy:)
Jak po imprezie żyjesz,,,czy przywieźć jogurcik na kaca:))
Żyję, żyję.
Było bosko,kaca nie ma bo jak? Po JEDNYM kieliszku likierku?Symbolicznym takim?
dużo zdrowia życzę solenizantom bo ono chyba wszystkim teraz po imprezie wam się przyda:)))
Dobrze, że wszystko się udało :)
Pozdrawiam:)
To gratuluję zdanej matury bratanka. I wszystkiego najlepszego dla solenizantów:)
Szpilka,Kiciaszara,córcia-dziękuję bardzo.
Kaca nie było i melduję, że jeszcze żyję.
Pogoda mnie dobija ale jednak żyję.
no jak tam, po robocie? po przyjemnościach?
ale neska...oszukują tam o tych kotach/ czy jak? czemu nerw?
Już napisałam.
Prześlij komentarz