środa, 1 lipca 2009

Wieści z frontu,no prawie....

Trwam w letargu,chyba.

A poza tym?

Godzina 05 - za oknem mgła.
Godzina 11 - upał
Godzina 15 - oberwanie chmury
Godzina 17 - upał,duszno,parno
Godzina 20 - błyskawice,grzmot,wiatr

Kto z Was ma podobnie ?

Kawa:jedna,druga,trzecia.
Oczy na zapałki.
Stale mam mokre plecy.
Albo od potu albo od deszczu.

Czekam aż wrócą z urlopu sąsiedzi.
Bo mam nowych.
Pojechali nikt nie wie gdzie,na urlop.
Zostawili psa.
Pod opieką rodziny niby.
Pies ma 10 miesięcy i jest dużą rasą.
Wychodzi na spacer RAZ dziennie....

Więc czekam aż wrócą.
I wtedy się obudzę z letargu i krew się poleje bo nie odpowiadam za siebie...

Miłego...

PS.Słucham sobie-lubię skrzypce.



9 komentarzy:

dikejka pisze...

Nieodpowiedzialni kretyni!
Od razu ciśnienie mi skoczyło, jak to przeczytałam.
Neskavka, weź mnie ze sobą na front!:)

Beata pisze...

za psa podac do tow piki nad zwierzetami czy cos podobnego!!!!!!!!!!!

Mijka pisze...

podać tak jak Beata mówi!!!!i pilnować gnojków!!!

u nas podobnie ale nie błyska..znaczy błyska wszędzie dookoła,na horyzoncie ale u nas nie.

a teraz waliz nieba słońcem..

zgaga pisze...

To bardzo ,,humanitarne'' zachowanie przecież. Mogli wywieźć do lasu i przywiązać drutem do drzewa!
Może po prostu rodzina mająca się opiekować, zawiodła na całej linii? Wstępnie zaczaiłabym się na ,,wyprowadzacza'' i rzekła cuś do słuchu.

szpilka pisze...

u mnie tfu tfu na psa urok ciepło i nawet parno czasem popada ale bez żadne tam ulewy...

anabell pisze...

Sąsiedzi- zwyczajne skunksy. U mnie znów wczoraj była burza do po północy, rano dziś też grzmiało i wciąż jest jak w dżungli amazońskiej, mój biedny sercowy psiunio ledwo zipie, stara się wszystko przespać. On śpi a ja patrzę, czy oddycha, bo śpi cichuteńko.A sąsiadów pomogłabym Ci posiekać na kawałki.Zgłoś ich do tow. opieki nad zwierzętami.

kiciaszara pisze...

U mnie pogoda taka sama. Można się wściec. Zapytaj najpierw wyprowadzaczy, bo może rzeczywiście to oni są winni , że nie dopełniają umowy.
Pozdrawiam:)

Neskavka pisze...

Rano,o piątej obudziła mnie awantura pod oknem!
Wrócili młodzi i dorwał ich sąsiad-pyskacz udający się do pracy.
Mocno im nagadał i w dodatku "soczyście".
Ja też się na nich czaję ale chyba śpią bo cicho siedzą.
Jeszcze ich dopadnę

Joanna K.-P. pisze...

ja pierdzielę, co za gnojki! na policję to zgłosić się powinno!!!

A pogoda u nas taka sama :-) Jutro idziemy żaglowce oglądać i pewnie będzie mnóstwo spoconych ludzi, więc łatwo się w nich wtopimy :-)