piątek, 3 lipca 2009

Daję głos...

Napiszę coś jak dojdę do siebie.
Pogoda mnie zabija.
Albo upał,parno albo leje i ciśnienie kaput.
Duszę się,nie mogę spać.
Pies się męczy strasznie.
Pod oknami smrodzą grillem albo "kociołkiem"...

I jeszcze- wczoraj były trzy (słownie TRZY-bo każdy z sąsiadów) awantury z młodymi sąsiadami.
Czy pomogło??

Zobaczymy-dzisiaj latają z psem jak z pieprzem.
W razie czego znowu zrobimy awanturę.
Solidarnie!

Miłego....

3 komentarze:

Beata pisze...

biedna...Ty też walczysz z sąsiadami?

anabell pisze...

I bardzo dobrze,że pogoniliście głupoli. Dziś u mnie całkiem nieżle, bo wprawdzie świeci słońce, ale wiaterek dmucha i idzie wytrzymać.
Oddechu od upału i wody ,:)

Mijka pisze...

nawrzeszcz ode mnie tez!!!