czwartek, 23 lipca 2009

Czytanie prasy powinno być relaksem...

Nie miałam ostatnio czasu.
Nic a nic.
A jak już miałam czas to samopoczucie nie takie.
Lato mamy do dupy w tym roku.
Pogoda w kratkę daje mi się we znaki.
Bo albo mnie boli głowa albo zdycham z braku powietrza.
Do tego doszło ciągłe rozdraźnienie.
Poszło o artykuł w gazecie.
Bo ja tak mam, że jak mnie coś "trzepnie" to emocji nie ukrywam.
Tylko głośno i dobitnie wyrażam swoje zdanie.
Dobitnie to znaczy, że czasami używam "łaciny".
No i ostatnio też głośno i dobitnie rzekłam co myślę o pewnej mamusi.
Fakt, że wybrałam do tego mało praktyczną porę bo Cris western oglądał.
Ja nie ogladałam, czytałam sobie prasę.
W prasie, jak to w czas kanikuły,przeważnie o seksie piszą.
O wakacyjnych "przygodach" i jej następstwach.
Co zrobić, żeby się skutecznie zabezpieczyć i takie tam.
Taaak...skutecznie.....
Najlepsza jest szklanka wody zamiast!
Bo potem taka pisze,że nie wie kto jest "sprawcą jej stanu" i gdzie go szukać.
Bardzo często nawet nie wie jak się delikwent nazywał bo wszyscy wołali na niego Desperado albo podobnie.
No więc płacze głupia cipa!
O pardon,kel wyrażans!
Mnie się zawsze wydawało, że zanim baba pójdzie do łóżka to niech chociaż porozmawia z facetem.
Niech się dowie co on za jeden.
A nie tak od razu-najpierw seks a potem pytanie:"jak ci na imię"?
Czy te baby naprawdę nie mają żadnych zahamowań?
Lubią się czuć jak śmietniczki albo "pojemniki na spermę"?
Tak im hormony buzowały, że musiały już i natychmiast?
Tak się przy tym śpieszą, że zapominają o podstawach?
A następstwa mogą być baaardzo przykre.
ciąża to chyba najłagodniejsza z nich.
Gorzej jak złapią Adasia zwanego inaczej HIV.
Wtedy wrażenia i wspomnienia mogą być niezapomniane....
Bo ja się muszę z partnerem najpierw zaprzyjaźnić.
Mieć wspólne sprawy i wspólny język.
A to jest długotrwały proces.
I takie jest moje zdanie.
Ale może ja nienormalna jestem ???
Może teraz są inne wyznaczniki i ja nie jestem "trendy"?

Miłego dnia...

16 komentarzy:

anabell pisze...

Normalnaś Neskavko,normalna, tylko te współczesne kobiety jakieś durnowate. Wydawałoby się,że w dobie tak rozwiniętej informacji to już jedna z druga powinna wiedzieć skąd się dzieci biorą na świecie i czym grozi seks z przygodnym partnerem.Ale jesłi nie wynosza owe młode osoby nic a nic z domu, to jest jak jest.

Mijka pisze...

Jesteś normalna:)))

obecne kobiety się nie szanują,och pardon,szanują, tylko teraz to szanowanie równa się dupy dawanie w ramach równouprawnienia.tylko,że facet co najwyżej rozniesie a to potomstwo a to Adasia,a kobieta potem za to odpowiada.i choćby dlatego powinna włączyć funkcje MYŚLENIE,zanim da komu popadnie,bo akurat Desperado miał piękne oczy i świetnie całował...

czytałam kiedyś artykuł o clubbingu..ha!to dopiero jazda bez trzymanki.liczy się ilość,nie jakość!

Neskavka pisze...

Anabell-no właśnie.One nie wynoszą nic z domu a czasami się nawet zdarza, że COŚ przynoszą!

Mijka-no co Ty!
Myślenie jest teraz niezbyt trendy!

O clubbingu też czytałam.

Beata pisze...

moja Irenka dawała, bo ja PROSILI...

Neskavka pisze...

Dobrze, że prosili.Inni raczej żądają

zgaga pisze...

Bo to teraz trendy przed koleżankami-małolatami pochwalić się, ilu to się zaliczyło! Szybko i byle jak, bo to dziś chyba hasło przewodnie...
Jak w najbardziej rozpasanych czasach Oświecenia, gdy panie z wyższych sfer w kajetach zdobycze notowały. A potem cała sfera przeżarta była syfilisem i kiłą...
W gruncie rzeczy nic nowego!Tyle, że dziś następstwa mogą być poważniejsze.

Żadna edukacja nie zastąpi własnego myślenia. Gdy jego brak, święty Boże nie pomoże!

Beata pisze...

kurna, ale duzo prosiło!!!!!!!!!!

Joanna pisze...

Ładny mi relaks z tą prasą! Ale jak nie rzucać grubym słowem, jak się takie coś czyta :-(
Edukacja i myślenie - postulaty zawarte we wpisach powyżej, kompletnie nie przekładają się na życie (niektórych); po prostu nie ma ani jednego, ani drugiego

Anonimowy pisze...

Kolejny temat do którego mam starodawne poglądy....Dobrze ,że mam syna.

Neskavka pisze...

Zgaga-no właśnie.Owo chwalenie sie przed koleżankami.I to stawianie na ilość...

Beata-czyli miała pewien rodzaj powodzenia...

Srebrzysta-no właśnie,zero relaksu.
Grube słowo było w użyciu.

Izza-ale syna też trzeba uświadamiać aby nie był sprawcą...

Beata pisze...

Neskavka - mój Paweł nijak nie mógł zrozumieć dlaczego ona ma powodzenie...
teraz Irenka mieszka w domu samotnej matki druga dzidzia w drodze, bedziemy wszyscy na nia łozyć w podatkach

szpilka pisze...

nienormalni są Ci młodzi teraz, Ty masz wszystkie klepki w porządku - sex jest bardzo ważny w związku ale nie najważniejszy i nie należy wskakiwać do łóżka facetowi tylko dlatego, że lato, ciepło, a on ma portki na dupie......

Kat pisze...

Nom, mnie ostatnio wpadła w ręce gazetka 15letniej siostry mojego Kocurka...
Się mi włos zjeżył na głowie, bom tylu rzeczy "jak to robić, żeby on odpłynął" nie wiedziała...
Bo ja chyba też taka mniej trendy i za zaliczonego faceta se krzyżyka na ręku nie dziaram...
ehh...gdyby głupota umiała fruwać trza by niektóre lachony za sznureczki do nogi wiązać...i do kaloryfera??

Buź

Beata pisze...

a gdyby głupote zamieniać w energię miałybyśmy darmowy prąd!

Corcia pisze...

Oj zgadzam się z Tobą w 100% Przykre to i tak jest. Ale ja mam tak jak Ty. Najpierw się zaprzyjaźnić pogadać, dowiedzieć się o sobie najwięcej jak tylko można. A baby, niektóre są głupie, ale myślę, że to też trochę wychowanie, brak zainteresowania w młodych latach ze strony rodziców. Nie ma jakiegoś wyjaśnienia chyba.

Beata pisze...

kurna, to nie jest takie proste...wychowywalam dziecko prawie 10 lat...i...stalo sie. Geny tez robia swoje, jednak.