środa, 8 grudnia 2010

Mam...

w końcu sprawnego kompa.
Wracam do blogowania.
Muszę tylko trochę przeorganizować sobie plan dnia.
Dentystę przeżyłam chociaż było ciężko i bardzo boleśnie.
Nie chcecie szczegółów,prawda?
Był Mikołaj.
I chociaż osobiście nie lubię to bardzo proszę o mrozy.
Takie 15 stopniowe.
Bo w mrozy Żabulka nie bolą nóżki i śmiga po śniegu jak młody chart.

Zaczynam myśleć o świętach.
Nie piekę wprawdzie pierników (nie przepadamy) ale bigos musowo musi być.
Dzisiaj zaczynam gotować a potem go do słoików.
Mam opracownany świąteczny jadłospis i listę zakupów.
I czeka mnie horror pod nazwą: "co na prezent"????

A tam kupię książki i kosmetyki.

A jak tam u Was?

Miłego dnia

9 komentarzy:

Margaux pisze...

Tez mysle o switach .... ale tak radosniej bo wyjezdzam na cale i mam wszytko w nosie ;) :) pozdrawiam cieplutko - gullviva z nowym nickem ;)

anabell pisze...

Fajnie,że już jesteś. Ja czekam na wiadomość, czy na pewno dzieci przyjadą- jakby nie było to jest zima, a córka w 7 miesiącu, wiec się zastanawiam, czy ich przyjazd ma sens. Prezenty już mam, tylko jeszcze sobie coś zakupię.Ciesze się,że już bedziesz pisać. Pomiziaj Żabulka.
Miłego, ;)

effka pisze...

Prezenty. No tak. Czas się za nimi nieco uważniej porozglądać:)
Witaj znowu:)

zgaga pisze...

Pisz, pisz, pisz, pisz, pisz, pisz....pisz!!!

szpilka/perlla pisze...

no tak te prezenty.... mój maużon zaproponował aby każdy napisał na kartce po np. 5 propozycji co chciałby dostać pod choinkę i myślę, że to jest wspaniały pomysł bo prezenty będą trafione i będzie niespodzianka bo obdarowywany nie będzie wiedział która z pięciu propozycji zostanie spełniona

Mijka pisze...

wróciłam do pracy,siedzę jako ten leniwy nauczyciel do siedemnastej,cały czas zajęte ręce,wiadomo,papiery,hospitacje,awanse sranse....ale daję radę,nic nie jest w stanie mnie zdenerwować.

pada śnieg,teraz podobno deszcz,jest ślisko...

mam kilka prezentów do kupienia,większość mam.

i dobrze,że jesteś:))))

ja czytam,ale nie mam czasu odpisywać.poza tym cierpię na swoisty komputerowstręt.

Beata pisze...

a ja w końcu wymyśliłam, Wu dostanie nowa pidżamę, w końcu non stop chadza w pidżamie, to mu sie nowa przyda:)

to niech Ci mrozi, i juz nie sniezy!

Joanna pisze...

Witaj po przerwie!
Jeśli Żabulkowi służy mróz, to też jestem za mrozem :-)

compix pisze...

Witaj :)
ah prezenty :)
ja w tym roku jednak zdecydowałem się na coś na ścianie, coś na głowię i tak dalej :)
życzę genialnych świąt :)