środa, 16 listopada 2011

Już od jakiegoś czasu....

zabieram się do napisania nowej notki.Idzie mi jak po grudzie.Nie mam mocy i już.
Bardzo trudno jest wrócić do czynnego życia blogowego po tak długiej przerwie.
No dobrze to teraz trochę ponarzekam...
Moje długie milczenie było spowodowane nie tylko stratą ukochanego psa.
Nowy pies też nie należy do aniołków jak początkowo się wydawało.
Ale najważniejszą przyczyną była awaria kompa.Dosyć poważna.
Wirus,który rozpanoszył się na moim dysku,wyrządził mi wiele szkód.
Niektóre rzeczy udało mi się odzyskać ale zniknęły pliki ze zdjęciami Żabula,cały notatnik (a w nim zarys nowych notek),teksty i recenzje Tek.
Kiedy już informatyk "ubił" wirusa i zainstalował od nowa cały system,zginęła mi płytka ze sterownikami.
Ja mam sklerozę przypominam.
Tek rozpaczała,Cris się denerwował,a ja za nic nie mogłam sobie przypomnieć gdzie ją upchnęłam.Powinna być tam gdzie inne płytki dotyczące kompa,nieprawdaż?
Ale jej tam nie było.
Po trzech dniach przypomniałam sobie jednak,że komp był w naprawie i dali mi potem jakieś pudełka ze starymi częściami.Poszperałam w owych pudłach i znalazłam płytkę ze sterownikami.Potem tylko musieliśmy przeczekać dwa długie weekendy i już kompa miałam w domu.Radość była wielka dopóki się nie okazało,że mam zaintalowaną inną przeglądarkę i ni huhu nie mogę się w niej połapać.
Nie mogę się przyzwyczaić do kroju liter,do układu stron,do wyglądu tychże.
Na szczęcie mam w domu Tek,która powoli (brak czasu) zmienia i poprawia to,co wirus mi zniszczył.
Więc jest szansa,że będę się częściej odzywać.

Miłego dnia.

8 komentarzy:

anabell pisze...

Czy to znaczy, że nie miałaś dobrego, antywirusowego programu zabezpieczającego? Czasy takie,że bez dobrego programu nie można działać.Trzeba się raz do roku zrujnować na dobry, odpłatny program.
Przeglądarkę możesz sobie zainstalować inną, taką samą jak miałaś, skoro Ci tamta odpowiadała.
Najważniejsze,że już masz sprawny komp i Twoje milczenie nie wynikało ze złego stanu zdrowia. Cieszę się,że się odezwałaś.
Miłego, ;)

Mijka pisze...

o jak dobrze,że się odezwałaś..pomalutku,pomalutku...

Neskavka pisze...

Anabell-program antywirusowy posiadałam,jak najbardziej.Ale w momencie awarii właśnie on nie zadziałał.teraz mam ponoć "lepsiejszy".Zobaczymy.
Przeglądarka niby nie problem ale ja jestem laik w te klocki.Bez Tek jak bez prawej ręki.

Mijka-mam nadzieję,że deprecha mnie już nie chwyci.

Joanna pisze...

Tak sie cieszę, tak sie cieszę! Naprawdę! No bo zaglądałam codziennie w nadziei, że to już :-).
Teraz na pewno wszystko bedzie dobrze. Buziaki.

Ultima_Thule pisze...

No to posyłam Ci porcję pozytywnej energii. U-ściski.

Neskavka pisze...

Srebrzysta-mojaś Ty wierna czytelniczko! Też mam nadzieję,że już będzie normalnie.

Ultima-dziękuję.

Marcynka pisze...

i JA CHCIAŁAM SIE ZAMELDOWAĆ! Bede zagladać i motywować do notek.

zgaga pisze...

Też codziennie z nadzieją zaglądałam... A dziś to już tak z rozpędu jedynie, tymczasem niespodzianka! Witaj z powrotem...