Żyjecie?
Jako,że cała nasza trójka jest lipcowa-w największe upały znowu zabarykadowałam się w kuchni.Imieniny się więc odbyły.Największą furorę zrobił zamówiony sernik,oczywiście zmodyfikowany przeze mnie.
W sobotę dopadło mnie takie ciśnienie,że dopiero po 4 godzinach i 3 tabletkach udało mi się je zbić.Wczoraj lało jak z cebra,zrobiło się wręcz zimno i bardzo dobrze,dzisiaj mogę oddychać moją wielką piersią.I mam nadzieję,że upały tak szybko nie wrócą.
A kupując płytki miałam dylemat pt."płytki czy kot"...
Miłego dnia
PS.A co tam,niech Wam wątroby spuchną-macie zdjęcie sernika.
18 komentarzy:
Zupełnie fajnie to ciasto wygląda - tak inaczej, ale nie jakoś bardzo apetycznie, choć najpewniej się mylę, na pewno było pyszne;-)
Pozdrawiam!
Ladybird-nie bardzo apetycznie? No weź....Zjedli w 3 minuty blachę całą czyli smakowało gościom.
:) CZY TO JEST ZIELONE? CZY MÓJ MONITOR SIĘ ZEPSUŁ? :)
MałaMi-Jak najbardziej zielone!
Lubię taką zieleń :D Lubię serniki :)
Wygląda arcyciekawie, przepis gdzieś dostępny?
To jakiś zielony potwór! :D:D
no drażnisz się ze mną!!!!!!!
za trzy tygodnie muszę pokazać swe obłe ciało na plaży,a Ty mi tu serniczkiem!!!
Witaj Neskavko! Czy ty w kuchni trzymasz jakiegoś straszaka, czy masz tak bardzo zdyscyplinowanych zjadaczy, że dadzą Ci zrobić zdjęcie przed pożarciem przygotowanego jadła? Moje odnogi od piekła zdążą wszystko pożreć zanim aparat się włączy. :-( Pozdrawiam :-)
Pewnie, że kot!:-)))
Komu jakieś tam płytki potrzebne?
;-)
Neskavko, a jak Ci się udało otrzymać taki kolor sera?Wyjątkowo jadowita ta zieleń. Gdy zaczęłam barwić ryż na zielono szpinakiem to wyglądał jakby był spleśniały, więc zostałam przy barwieniu kurkumą na żółto i burakami na wiśniowo.No i jeszcze pomidorami na czerwono.
Miłego, ;)
Ciasto wygląda rzeczywiście nieco inaczej ale musi być pycha :)
A lipcowe upały dręczą i chyba jakąś przyjemność lata zabierają ;)
dlaczego ten sernik jest ZIELONY!!!!!
Zielony może bym zjadła, ale niebieskiego nie tknę! Jakoś mi błękit w konsumpcji nie pasuje!
A to ciśnienie to było hop w górę czy w dół? Ja mam niby nad-, ale w te skwary to góra 100/60...
to ja chcę zrobic taki sernik, no...rozumiem, że podobny, a co trzeba miec zielonego?
ojej...a to tak na czasie, że Shreka puszczają?
-> Beata
Sprawę zielonego załatwi barwnik spozywczy:-) Barwniki są w róznych kolorach, więc mozna popuścić wodze fantazji:-)
Wystarczy, że popatrzę na taki serniczek niebanalny :-)))
O co chodzi z kotem? BO ja coś chyba nie wiem :-)
Anovi-przepis wzięłam z Netu.To sernik z brzoskwiniami + barwnik.Jak Ci zależy to poszukam.
Myszka-a faktycznie,całkiem jak potwór!
Mijka-ja dla sernika poświęcę swe boskie ciało!
Mironq-a broniłam swą piersią wielką
Dikejka-ja tez wolałam kota
Anabell-sama nie wiem.Taki mam barwnik.
Zuzia-zapewniam,że było pyszne.Ja lubię eksperymenty kolorami.
Szpilka-bo ja kocham zieleń.Wahałam się jeszcze nad czarnym.
Zgaga-niebieski też już kiedyś był i psiapsiółka nie chciała jeść takiego "spleśniałego",ale w końcu ją namówiłam.Ciśnienie w górę-tak w pobliżu 300 było!
Beata-podobno proszek matcha też tak barwi.Albo przetarte kiwi-ale głowy nie dam bo nie próbowałam.
Miauka-na czasie,na czasie.Moi wszysko co ma sernik w nazwie pożrą!
Dikejka-o właśnie!
Srebrzysta-ja o kocie dopiero napiszę jak chłodniej bedzie.
Prześlij komentarz